Program badawczo-edukacyjny „Łagodne choroby rozrostowe gruczołu krokowego a stan wiedzy pacjenta na temat ich profilaktyki ze szczególnym uwzględnieniem zaleceń pozafarmakologicznych”

Komentarz do raportu końcowego

Dr n. med. Aleksander Targoński

Kliniczny Oddział Urologii i Onkologii Urologicznej Wydziału Lekarskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego

Katowice, 2018 r.

Wstęp

            Łagodny rozrost stercza (BPH – ang. benign prostate hyperplasia) jest jednostką chorobową polegającą na proliferacji komórek gruczołów pęcherzykowo-cewkowych stercza wraz z ich łącznotkankowym podścieliskiem. Powoduje to wystąpienie objawów klinicznych takich, jak częstomocz, parcia na pęcherz, zaburzenia strumienia moczu czy zaleganie po mikcji, o rozmaitym nasileniu określanych jako zespół objawów z dolnych dróg moczowych (LUTS – ang. lower urinary tract symptoms). Intensywność objawów oraz ich wpływ na upośledzenie jakości codziennego funkcjonowania pacjenta są podstawą do podjęcia decyzji terapeutycznych wobec pacjenta z BPH przez lekarza, w szczególności specjalistę urologii. Wśród zaleceń, poza farmakoterapią i leczeniem chirurgicznym, znaleźć się mogą wskazówki zmiany postaw i zachowań pacjenta służącego jego zdrowiu urologicznemu, zwłaszcza w kontekście BPH.

            Za cel programu postawiono przeanalizowanie danych dotyczących promowania wśród pacjentów z BPH zachowań prozdrowotnych oraz informowanie i edukowanie chorych ważnej pozycji, jaką modyfikacja stylu życia może odgrywać w przebiegu leczenia BPH.

            Do udziału w programie zaproszono lekarzy urologów, co wydaje się zrozumiałe, bowiem ta grupa specjalistów najczęściej konsultuje chorych z łagodnym rozrostem stercza. Narzędziem badawczym była ankieta nakierowana na informacje demograficzne i medyczne ze względu na łatwość jej zastosowania w warunkach ambulatorium.

Wyniki

            Wzrost większości pacjentów mieścił się w przedziale 170-179 cm, natomiast waga zwykle wynosiła między 73 a 89 kg. Zauważyć warto, że dane te nie zostały zestawione dla uzyskania wskaźnika BMI (ang. body mass index) , co mogłoby umożliwić poszukiwanie korelacji między nadwagą i otyłością a ewentualnymi objawami z dolnych dróg moczowych w przebiegu BPH.

Ponad 2/3 ankietowanych to osoby powyżej 60 roku życia. Częstość rozrostu stercza rośnie w populacji wraz z wiekiem. W starszych grupach wiekowych wzrasta jednakowoż liczba schorzeń przewlekłych, w tym cukrzycy, niewydolności nerek czy serca, stąd przy ocenie LUTS należy zachować ostrożność interpretacyjną.

Blisko ¾ ankietowanych mieszka w miastach, co pozwala przypuszczać, że mają oni swobodny dostęp do punktów opieki zdrowotnej i w razie stwierdzenia u siebie niepokojących objawów ze strony dróg moczowych trafiają dostatecznie szybko pod opiekę lekarską. Ponadto mogą z tego powodu łatwiej kontrolować postępy w leczeniu i wspólnie z lekarzem dokonywać modyfikacji stylu życia w oparciu o edukację.

Większość pacjentów mieszka wspólnie z rodziną. W kontekście niefarmakologicznych interwencji w leczeniu BPH fakt ten ma niebanalne znaczenie, bowiem osoby bliskie stanowić mogą źródło motywacji do dyscypliny w zakresie podjęcia kontroli swojego stanu zdrowia i sumiennego przestrzegania zaleceń lekarskich co do pożądanych postaw i zachowań.

Ponad 70% chorych zdeklarowało wykształcenie co najmniej średnie. Wykształcenie jest czynnikiem indukującym samoświadomość zdrowotną, zatem osoby lepiej wykształcone mogą chętniej i bardziej konsekwentnie modyfikować swój tryb pracy i spędzania czasu wolnego, jeżeli będzie to warunkiem osiągnięcia dobrostanu fizycznego i psychicznego, także w rozumieniu zdrowego układu moczowo-płciowego. Z drugiej strony słabo reprezentowane w ankietach osoby z wykształceniem podstawowym są z pewnością istotną grupą docelową dla działań informacyjnych, ich spostrzeżenia i ewentualne potrzeby edukacyjne wydają się ważnym obszarem, pominiętym jednak z powodów statystycznych.

Osoby przebywające na rencie lub emeryturze mogą mieć ograniczone zasoby finansowe, co rzutuje na korzystanie ze świadczeń zdrowotnych komercyjnych, dojazd do placówek opieki zdrowia, wykup leków, itd. Z drugiej jednak strony mogą swobodniej zarządzać czasem i skuteczniej planować swoje ścieżki diagnostyczno-lecznicze. W omawianym raporcie ponad połowa ankietowanych korzysta ze świadczeń emerytalnych lub rentowych, co nie wyklucza przecież ich aktywności zarobkowej i nie daje oglądu ich sytuacji socjoekonomicznej. Trudno zatem wysnuwać wnioski o wpływie tego wątku na główny temat badania.

Osoby ankietowane odwiedzały lekarza najczęściej z powodu kontroli prowadzonego leczenia. To ważne, ponieważ można domniemywać, że angażują się w ten sposób w proces sterowania swoimi potrzebami zdrowotnymi oraz budują otwartość na działania edukacyjne.

Temat BPH i zaburzeń ze strony dolnych dróg moczowych nie jest często dyskutowany w gronie rodzinnym, a członkowie rodziny nie mają z reguły wiedzy o sytuacji drugiej osoby w zakresie zdrowia urologicznego. Nie powinno to dziwić, ponieważ omawiana sfera należy do jednej z najbardziej intymnych w życiu człowieka.

Intensywność objawów z dolnych dróg moczowych oceniana jest wg walidowanego kwestionariusza IPSS o rozpiętości 0-35 punktów. Najliczniejszą grupę stanowią pacjenci z wynikiem 8-19 punktów, tj. objawami umiarkowanymi, co w większości przypadków stanowić powinno dla lekarza, zgodnie z obowiązującymi aktualnie w Europie wytycznymi, silny przyczynek do podjęcia farmakoterapii. W istocie u ponad 70% chorych włączono leczenie farmakologiczne zaraz po rozpoznaniu BPH. Odsetek ten nie zmienia się z upływem czasu, wobec powyższego raz wdrożona przewlekła podaż leków z reguły nie była potem przerywana. Podejście takie jest słuszne pod warunkiem znalezienia równowagi pomiędzy korzyściami dla jakości życia pacjenta płynącymi z farmakoterapii a potencjalnymi działaniami niepożądanymi.

Do filarów bacznej obserwacji, a zatem postępowania niefarmakologicznego u pacjentów z łagodnym rozrostem stercza, należy odpowiednia aktywność fizyczna. Pacjenci poddani ankiecie ocenili swoją aktywność fizyczną jako umiarkowaną, tymczasem zaledwie 8% z nich ćwiczy co najmniej 3x w tygodniu po 30 minut, co jest wynikiem niezadowalającym. Najmniej chętnie podejmują się takiego zamierzonego prozdrowotnego wysiłku osoby zamieszkujące środowiska wiejskie oraz mające status emeryta bądź rencisty. Wiąże się to prawdopodobnie z dostępnością obiektów sportowych oraz czasem i budżetem domowym przeznaczanym w danej rodzinie na aktywność fizyczną. To w rozmowie z tymi właśnie osobami lekarz najdobitniej powinien akcentować potrzebę regularnego ruchu.

Równie ostrożnie, co wysiłek fizyczny, ocenili ankietowani swoją dietę, wskazując na jej walory zdrowotne jako średnie. Produkty bogate w skrobię są podstawą wyżywienia, nie wiadomo jednak czy mowa o produktach pełnoziarnistych, bogatych w witaminy i błonnik, które postrzegane są jako najcenniejsze. Niestety grupa, dla której spożycie przekąsek i słodyczy jest istotnym elementem diety, wynosi 12% i pula ta zajmuje wyższą pozycję od konsumpcji ryb, których kwasy tłuszczowe są przecież korzystne dla układu sercowo-naczyniowego człowieka. Respondenci deklarują umiarkowane spożycie czerwonego mięsa i alkohol piją tylko przy szczególnych okazjach (52% ankietowanych), co jest zjawiskiem korzystnym. Choć połowa badanych nie pali tytoniu w ogóle, to 20% czyni to nałogowo. Aktywność ta jest wielokierunkowo zgubna dla organizmu, w tym zdecydowanie również dla układu moczowego. Istotne wydaje się komunikowanie chorym przez lekarzy-edukatorów związku przyczynowo-skutkowego między nikotynizmem a nowotworami dróg moczowych.

W ocenie wiedzy na temat rozrostu stercza większość chorych dostrzega istotę patomechanizmu tkwiącą w przyroście objętości. Nie wiadomo jednak, czy pacjenci potrafią skorelować tę informację z patogenezą choroby. Ankietowani w znacznym odsetku umieli poprawnie identyfikować zaburzenia mieszczące się w obrazie klinicznym BPH, w tym również dostrzegali implikacje dla życia seksualnego. Opisywana świadomość zdrowotna wydaje się być postawiona na zadowalającym poziomie. Brakuje jej natomiast na styku BPH i chorób przewlekłych towarzyszących. Najpewniej pacjenci nie rozumieli powiązań między stanem układu krążenia i metabolizmem organizmu a występowaniem LUTS. Co pocieszające, we wszystkich pytaniach ankiety zmierzających do ustalenia , czy chorzy widzą korzystny wpływ zmiany stylu życia, w tym postępowania dietetycznego i uprawiania sportu, na kształt ich stanu zdrowia, uzyskano bardzo dobre rezultaty. Ciekawe wydaje się do sprawdzenia, czy taka wiedza ankietowanych przekłada się na aspekt praktyczny profilaktyki, czyli ich codzienne wybory i zachowania.

Wnioski:

– istnieje potrzeba weryfikacji wpływu stanu metabolicznego pacjentów (otyłość, cukrzyca itd.) na ich stan zdrowia układu moczowo-płciowego

– warto intensyfikować popularyzację zdrowej diety i aktywności ruchowej, w szczególności wśród emerytów, rencistów oraz mieszkańców środowisk wiejskich

– demotywacji wymaga sięganie po używki oraz palenie tytoniu w szerokim, nie tylko urologicznym, kontekście kontroli zdrowia

– pacjenci zdają sobie sprawę z obrazu klinicznego BPH i widzą istotną rolę modyfikacji stylu życia w przypadku rozrostu stercza niekwalifikowanego jeszcze do farmakoterapii.