43% kobiet chorujących na cukrzycę w przypadku rozpoznania u nich zespołu stopy cukrzycowej (ZSC) oczekiwałoby od swoich bliskich akceptacji (mimo chorej, zdeformowanej stopy). Na ten rodzaj wsparcia wskazało prawie 15% mniej panów – wynika z badania „Zdrowa ONA” przeprowadzonego na zlecenie Gedeon Richter[i]. Czy kobiety przywiązują większą wagę do swojego wyglądu i zmian w nim zachodzących wywołanych pojawieniem się ZSC? Czy powikłania cukrzycy, które pogarszają estetyczny wygląd ciała, wpływają na poczucie własnej wartości u kobiet? Na te pytania odpowie psycholog, ekspert programu Zdrowa ONA.
Choroba wpływa na nasze ciało i psychikę. O samopoczucie fizyczne dbają lekarze, pielęgniarki i my poprzez przestrzeganie wyznaczonych zaleceń. A co może każda z nas zrobić, żeby zadbać o dobre samopoczucie psychiczne?My, kobiety, bardzo dużą uwagę zwracamy na to, jak wyglądamy i jak inni nas postrzegają. Atrakcyjność fizyczna jest jednym z czynników wzmacniających poczucie własnej wartości, dodaje pewności siebie. Poza tym wygląd jest częścią człowieka, obrazu siebie samego, jesteśmy więc do niego przywiązani. Dlatego zachodzące w nim niekorzystne zmiany pogarszają samopoczucie, powodują pojawienie się nieprzyjemnych emocji takich jak lęk, złość, niepewność w sytuacjach interpersonalnych a nawet wstręt do siebie. Wystąpienie zespołu stopy cukrzycowej powodujące nieestetyczny wygląd stopy, czasami problemy z poruszaniem się, a także ogólnie duży dyskomfort, może negatywnie wpłynąć na poczucie własnej wartości u kobiet. Jak pokazuje badanie Zdrowa ONA, kobiety w przypadku komplikacji zdrowotnych wywołanych cukrzycą, takich jak np. zdeformowana, zainfekowana stopa, potrzebują doświadczać akceptacji ze strony bliskich. Potrzebują wiedzieć, że mimo zmienionego wyglądu dalej są kochane, potrzebne, ważne, a bliscy chcą być przy nich, nie stronią od kontaktu. Poczucie, że choroba wpływa negatywnie na relacje i tworzy dystans między chorą a jej bliskimi, powoduje spadek motywacji do leczenia; mogą pojawić się u niej negatywne myśli, że nie ma po co i dla kogo walczyć – mówi Dorota Gromnicka, psycholog, ekspert programu Zdrowa ONA.
- Nastaw się na osiągnięcie celu. To będzie długofalowe przedsięwzięcie, dlatego bardzo ważne jest, żebyś nie czekała na natychmiastowy efekt. Nie zniechęcaj się brakiem rezultatów swoich działań, pamiętaj, że na nie trzeba poczekać, a najkrótsza droga tak naprawdę prowadzi poprzez sumienność, zaangażowanie i wytrwałość. Myśl o tym, co możesz zrobić, żeby być zdrową. Nie patrz na swoje działania zerojedynkowo: chora-zdrowa. Szukaj w swoich działaniach tego, co czyni cię bardziej zdrową. Zanim całkowicie wyzdrowiejesz, musisz przejść kilka etapów. Wspólnie z lekarzem i pielęgniarką wyznacz sobie etapy i realne cele, do których będziesz dążyć. Dzięki temu uchronisz się przed negatywnym myśleniem i skupisz się na zadaniu.
- Spójrz na siebie szerzej, nie tylko z perspektywy choroby. Pamiętaj, że choroba to pewien aspekt Twojego życia, a Twoje życie składa się z wielu aspektów. Do tej pory, zanim pojawiła się choroba, przez te wszystkie lata byłaś człowiekiem, który miał swoje potrzeby, marzenia, plany. I nadal nim jesteś. Jeżeli musiałaś przewartościować swoje życie ze względu na ograniczenia wynikające z choroby, spróbuj ustalić nowe plany. Zamiast rezygnować z marzeń z góry, porozmawiaj z lekarzem, jakie są możliwości i alternatywy.
- Nie zapominaj o drobnych przyjemnościach. Nie pozwól chorobie zdominować całego Twojego życia. Zastanów się, jakie czynności sprawiają Ci przyjemność i znajdź w ciągu dnia, tygodnia czas, kiedy będziesz je realizować.
- Nie traktuj choroby jak wielkiej tajemnicy. Ukrywanie choroby nie tylko skazuje Cię na samotność, może również wpływać na relacje, powodować w nich chaos. Choroba w takich sytuacjach wydaje się być groźniejsza i to ona dyktuje warunki, na jakich funkcjonujesz. Twoi bliscy będą się domyślać, że coś się dzieje i martwić się o Ciebie. Rozwiej ich wątpliwości i daj im szansę udzielenia Ci wsparcia.
- Porozmawiaj z bliskimi, co jest dla Ciebie najtrudniejsze. Poprzez wypowiadanie na głos swoich obaw i negatywnych myśli, uwolnisz się od napięcia. Jednocześnie Twoi bliscy lepiej zrozumieją twoje reakcje oraz problemy, z jakimi się zmagasz, trafniej udzielą pomocy. Poza tym rozmowa z bliskim pozwala spojrzeć na dane kwestie z innej perspektywy. Twój rozmówca może ocenić sytuację z boku, dostrzec rzeczy, których nie zauważasz w sobie przez chorobę i przypomnieć Ci o nich, swoimi wnioskami może pomóc ci wyrwać się z błędnego koła złych myśli i wkradającego się zniechęcania oraz lęku.
- Jeżeli okres złego samopoczucia psychicznego przedłuża się, zgłoś się do psychologa. Negatywne myśli w przypadku choroby są czymś naturalnym. Jednak jeżeli zauważasz, że mimo upływu czasu, wciąż się utrzymują, pojawia się ich coraz więcej, odczuwasz nieprzyjemne stany emocjonalne lub tracisz całkowicie motywację do walki z chorobą, warto porozmawiać o tym z psychologiem. Pamiętaj, że odwaga i siła nie polega tylko na samodzielnym radzeniu sobie w trudnych sytuacjach, ale także na przyznaniu się do tego, że potrzebuje się pomocy. Psycholog pomoże Ci znaleźć „punkt zaczepienia” i podpowie, co możesz zrobić, jak możesz walczyć z toksycznymi myślami, żeby zmienić swoje nastawienie.